Dziś biegliśmy z synkiem po lesie w Gdyni w Polsce. A tydzień temu wzdłuż wody na Costa Blanca. Wdrażamy się w małe treningi.
Kto wie, może syn wytrwa do zimy?
Trzymajcie kciuki, by hiszpańskie nawyki biegowe utrzymały się w ojczystym kraju!
Dziś biegliśmy z synkiem po lesie w Gdyni w Polsce. A tydzień temu wzdłuż wody na Costa Blanca. Wdrażamy się w małe treningi.
Kto wie, może syn wytrwa do zimy?
Trzymajcie kciuki, by hiszpańskie nawyki biegowe utrzymały się w ojczystym kraju!